| BLISCY I ODDALENI |
| słowa: ks. Jan Twardowski
|
| muzyka: Mariusz Kozioł
|
| |
| Bo widzisz tu są tacy którzy się kochają |
| i muszą się spotkać aby się ominąć |
| bliscy i oddaleni jakby stali w lustrze |
| piszą do siebie listy gorące i zimne |
| rozchodzą się jak w śmiechu porzucone kwiaty |
| by nie wiedzieć do końca czemu tak się stało |
| są inni co się nawet po ciemku odnajdą |
| lecz przejdą obok siebie bo nie śmią się spotkać |
| tak czyści i spokojni jakby śnieg się zaczął |
| byliby doskonali lecz wad im zabrakło |
| |
| bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej |
| niektórzy umierają --- to znaczy już wiedzą |
| miłości się nie szuka jest albo jej nie ma |
| nikt z nas nie jest samotny tylko przez przypadek |
| są i tacy co się na zawsze kochają |
| i dopiero dlatego nie mogą być razem |
| jak bażanty co nigdy nie chodzą parami |
| |
| można nawet zabłądzić lecz po drugiej stronie |
| nasze drogi pocięte schodzą się z powrotem |